logo
Środa, 15 maja 2024 r.
imieniny:
Dionizego, Nadziei, Zofii, Izydora, Dympny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Łukasz Kaźmierczak
Zróbmy to!
Przewodnik Katolicki
 



 
 Pół roku temu podpisałem się pod apelem wiernych, wzywającym polskich księży, którzy byli kiedyś współpracownikami komunistycznej bezpieki, do dokonania samolustracji. Gdybym dziś stanął przed podobnym dylematem, nie wahałbym się ani chwili. Postąpiłbym dokładnie tak samo.
 
Trudno mi zgodzić się z ferowanymi przez część duchownych opiniami, że esbeckie teczki powinno się zostawić w spokoju, ewentualnie wrócić do nich za jakieś 50 lat, że to wszystko sfabrykowane materiały, esbeckie półprawdy, jedno wielkie bagno, które ochlapie nas wszystkich. Rozumiem szlachetne intencje przyświecające tym osobom, zdaję sobie też sprawę, że zdecydowanej większości z nich leży na sercu troska o dobry wizerunek Kościoła czy też niechęć do publicznego prania „kościelnych brudów”. Osobiście widzę jednak także drugą stronę medalu.
 
Dla porządku przypomnę, że współczesnym światem – czy się to komuś podoba, czy nie – rządzi „news”. Im bardziej sensacyjna, im bardziej nieprawdopodobna wiadomość, tym lepiej. „Media jako czwarta władza” – to nie jest wyświechtany slogan; to rzeczywistość. Internet w milionach polskich domów, nowoczesna interaktywna telewizja cyfrowa, wielkie holdingi medialne i to co dla nich najważniejsze: spragnieni informacji odbiorcy.
 
Sprawy lustracji duchowieństwa nie da się więc, ot tak, po prostu zamknąć, przyklepać, ufając, że może jakoś to wszystko samo „przyschnie”. Bo dziennikarze i tak znajdą swoje sposoby na dotarcie do esbeckich teczek. A tam czeka na nich prawdziwa kopalnia sensacyjnych „newsów”.
 
Dlatego niepodejmowanie przez Kościół tematu lustracji, chowanie się za podwójną gardę milczenia, to równia pochyła. Temat lustracji i tak w końcu wróci do nas obuchem. Tyle tylko, że za każdym razem będzie to bolało coraz bardziej.
 
Milczenie to przyzwolenie na dziką lustrację, na oszczerstwa i na niczym nieograniczoną giełdę nazwisk rzekomych agentów. Czy naprawdę tego chce polski Kościół?
 
Zamiast więc rzucać w kąt lustracyjnego „misia”, powinniśmy raczej zastanowić się nad tym, jak w mądry sposób próbować rozwikłać tę bolesną dla wszystkich teczkową łamigłówkę.
  
 
1 2  następna
Zobacz także
Agnieszka Myszewska-Dekert
Społeczeństwo ma określać reguły, które przyczynią się do jego wzrostu i rozwoju a eliminować czynniki, które go upośledzają. Stąd jego nadrzędna rola w stosunku do woli jednostki. Ale społeczeństwa się zmieniają. Czy zatem nie powinny podlegać zmianom także normy, które regulują życie społeczności?
 
Agnieszka Myszewska-Dekert
W systemie oświaty obecność ucznia z niepełnosprawnością podlegała zmiennej organizacji na przestrzeni czasu. Koncentrowano się na psychofizycznych normach stanu organizmu, ścieżkę edukacyjną determinowano rodzajem niepełnej sprawności. Obecnie na nowo definiuje się miejsce ucznia z niepełną sprawnością w systemie oświaty, a kierunek przemian odwołuje się do zachowanych możliwości organizmu. Wszystkie dzieci „są ważnymi członkami ludzkiej zbiorowości, konkretnym wcieleniem jej nadziei, oczekiwań i możliwości”, bez względu na psychospołeczny stan ich organizmu... 
 
ks. Adam Adamski
Jednym z elementów współczesnej kultury jest kult ciała. Zalewani jesteśmy reklamami zapewniającymi, że proponowane specyfiki zagwarantują witalność, młody wygląd i urodę. Jak przysłowiowe grzyby po deszczu wyrastają coraz to nowe salony urody, kluby fitness czy ośrodki SPA oferujące kompleksową odnowę biologiczną...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS