logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Fr. Justin
Popularność buddyjskich guru
materiał własny
 


Popularność buddyjskich guru

Hinduscy i buddyjscy duchowni, tzw. guru, są u nas bardzo popularni. Na czym polega ich popularność?

Buddyzm pociąga dziś wielu Amerykanów, Kanadyjczyków i Europejczyków nie tyle jako religia, ile szkoła, jako metoda koncentracji, wewnętrznego skupienia, medytacji, a zwłaszcza równowagi psychicznej, której człowiek współczesny tak bardzo potrzebuje. Joga i buddyjski sposób medytacji przenikają nawet do kręgów chrześcijańskich.

Podkreślam, że nie chodzi o jakąś prawdę religijną buddyzmu, ale o metodę. Opieramy się tu na zasadzie, że wszystkie dobra kulturowe są wspólne. Słynny trapista amerykański Tomasz Merton udał się na Daleki Wschód właśnie w tym celu, aby studiować duchowość buddyjska, w tym przede wszystkim metodę modlitwy i rozmyślania. Nasuwa mi się polskie przysłowie: "Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie". Otóż dzięki zakonom Kościół katolicki wypracował wspaniałe metody życia wewnętrznego. Z utratą wiary ludzie Zachodu często tracą zaufanie do wszystkiego, co chrześcijańskie, i stąd chyba ta popularność buddyjskich guru na Zachodzie, zwłaszcza wśród młodzieży.

Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/

 
Zobacz także
Fr. Justin
W zwrocie do papieża najczęściej używamy wyrażenia "Ojcze Święty". Czyż nie sprzeciwia się to faktowi odrzucenia tego tytułu przez Ewangelię: "Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden jest Ojciec wasz, Ten w niebie" (Mt 23, 9)?
 
Fr. Justin
Uważam, że Msza święta odprawiana w języku łacińskim miała daleko większy urok i majestat, niż w jeżyku narodowym. Łacina była jeżykiem powszechnym, symbolizowała jedność i powszechność Kościoła. Wierni odnosili się z większa czcią do Mszy. Czy łacina nie ma już żadnej przyszłości w Kościele katolickim?
 
Andrzej Solak
Kiedyś, na francuskiej Riwierze, policja prowadziła obławę na handlarzy narkotyków. Było gorąco – jakiś "diler" zaczął strzelać, policjanci odpowiedzieli ogniem. Z "dilera" zostały tylko strzępy. Nieboszczyk okazał się być arabskim imigrantem... W następnych dniach arabska dzielnica miasta stała w ogniu. Na ulice wyległy tłumy śniadolicych wyrostków, aby – jak to określiły "postępowe" media – "zaprotestować przeciw brutalności policji"...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS