logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ireneusz Rogala
Zmieniać świat różańcem - tam, gdzie jestem!
Różaniec
 


Znam osobę, która tytułowe słowa wzięła sobie do serca dokładnie w tym brzmieniu! Czy to jednak możliwe? Czy w naszych czasach naznaczonych duchem materializmu moc różańca może mieć znaczenie i konkurować z technicznymi zdobyczami, którymi posługujemy się na co dzień? Czy poradzi sobie ze zmasowanym atakiem na jakiekolwiek przejawy normalności - co widać choćby w programach telewizyjnych?

Wspomniana osoba kilka lat wcześniej rozpoczęła modlitwę w intencji swojej pracy zawodowej. Modli się codziennie, rozważając tajemnicę różańca dedykowaną właśnie pracy! Jaka to tajemnica? - chciałoby się zapytać, bo może i ja mógłbym wspierać swoje wysiłki modlitwą różańcową? Tą tajemnicą jest Nawiedzenie św. Elżbiety. Zdarzenie ma miejsce po zwiastowaniu, już z Synem Bożym pod sercem Maryi. Zatem spróbujmy wyobrazić sobie tę sytuację, aby odnaleźć inspiracje do modlitwy właśnie w intencji pracy.

Po zwiastowaniu Maryja już wie, że została niesłychanie obdarowana przez Boga, że jest powołana do wielkich rzeczy, że przez nią świat otrzyma Mesjasza. Tymczasem Ta, wybrana przez Boga, pozdrowiona przez Anioła z nieba, przepełniona łaską Ducha Świętego, idzie pokornie służyć potrzebującej krewnej. Idzie daleko, samotnie i z intencją dość prozaicznej pracy, idzie też służyć poczętemu życiu! Czyż nie tak właśnie powinniśmy pojmować nasze zadania zawodowe - jako służbę innym, potrzebującym, nawet wówczas, kiedy obdarowani jesteśmy wyjątkowym wybraniem, a także gdy mamy do wykonania prozaiczne czynności? Odpowiedź na to pytanie brzmi: tak.

W postawie Maryi i Jej służebnym działaniu objawił się Bóg, a Jezus zostaje rozpoznany przez poruszenie się dziecka w łonie św. Elżbiety. I Maryja wyśpiewuje Magnificat - chwałę Boga! Bóg poprzez naszą pokorną pracę, pojmowaną jako służba człowiekowi, może objawić się w każdej sytuacji i w każdej dobrej pracy.

Osoba, która podjęła kilka lat temu modlitwę w intencji swojej pracy zawodowej, zaczęła doświadczać takich mniejszych i większych cudów. Po pierwsze przedsiębiorstwo, w którym jest zatrudniona, zaczęło się dynamicznie rozwijać, z poszanowaniem dobra pracowników. Atmosfera w pracy dzień po dniu, z miesiąca na miesiąc, stawała się coraz lepsza, a w czasie ostatniego kryzysu zamiast ograniczenia doszło wręcz do rozwoju działalności. Zmiany zaszły również w innych relacjach - w relacji z klientami nawet wyjątkowo trudne sprawy udało się załatwić w sposób korzystny dla obu stron, pojawiły się nowe możliwości rozwoju, a także udało się zatrudnić nowe uzdolnione osoby dopasowane do reszty załogi.
W obecnych czasach wielu młodych ludzi stroni od zawierania małżeństwa, podobnie było i w tej Znam osobę, która tytułowe słowa wzięła sobie do serca dokładnie w tym brzmieniu! Czy to jednak możliwe? Czy w naszych czasach naznaczonych duchem materializmu moc różańca może mieć znaczenie i konkurować z technicznymi zdobyczami, którymi posługujemy się na co dzień? Czy poradzi sobie ze zmasowanym atakiem na jakiekolwiek przejawy normalności - co widać choćby w programach telewizyjnych?

Niektórzy mogliby to uznać za przypadek, ale takie nagromadzenie pozytywnych zdarzeń w jednym miejscu stanowi swoisty znak, owoc wytrwałej modlitwy różańcowej co najmniej jednego z pracowników.

Znam też inny przykład: wykładowcy akademickiego, który miał kłopoty z niesfornymi, niesubordynowanymi studentami. Widząc pozytywne przykłady modlitwy za współpracowników i w intencji pracy, postanowił odmawiać jedną tajemnicę różańca za swoich studentów. Jakież było jego zdziwienie, gdy zajęcia zaczęły przebiegać w miłej atmosferze, a efekty studiów w postaci coraz lepiej zdawanych egzaminów pokazały owocność tej praktyki. Co więcej, po jakimś czasie wykładowca został uznany przez samych studentów za najlepszego na swoim wydziale!

Żyjemy w kraju niepodległym i nie musimy walczyć zbrojnie. Jednak walka trwa, a jest to walka duchowa. Czasem walka z samym sobą o to, abym był lepszym pracownikiem, a często walka z przeciwnościami, których przy pomocy środków materialnych trudno uniknąć i z którymi - jak się wydaje - nie można sobie poradzić. Przytoczone tu przykłady pokazują, że w tej walce i w naszej codziennej pracy modlitwa różańcowa to sprawdzony i nowoczesny sposób radzenia sobie nawet z najtrudniejszymi sprawami.

 
Zobacz także
Aleksandra Wojtyna

Izydor był ubogim najemnikiem, rzetelnie wykonującym swą pracę na roli, Maria biedną wieśniaczką, sierotą posługującą u bogatego ziemianina. Ich drogi połączyła cześć dla Najświętszej Maryi Panny. Spotkali się przy maryjnej figurze, by ustroić ją swymi bukietami. Tak sobie do gustu przypadli, że niemal natychmiast pojawiła się myśl o małżeństwie. Jednak, jako że obydwoje byli podlegli swym panom, musieli poprosić o pozwolenie na realizację swych małżeńskich planów. Izydor oświadczył się Marii przy studni, twierdząc, że jego zamiary wobec niej są tak czyste jak woda, którą z niej czerpią.

 
Jakub Kruczek OP

Dlaczego Jan Paweł II wszystkim swoim gościom dawał do ręki różaniec? Czy to tylko kurtuazja i grzeczność? A może chciał każdego zaprosić do modlitwy. Do modlitwy szczególnej podejmowanej razem z Maryją, Matką Jezusa. A czym my się kierujemy, kiedy z miejsc pielgrzymkowych przywozimy różańce dla naszych bliskich. Czy traktujemy je jak amulet? 

 
Jakub Szymański
Uroczystość Zwaistowania Pańskiego do dziś rodzi w sercu niejednego Katolika wiele pytań, m.in. czy Maryja była dziewicą podczas poczęcia, czy pozostała nią po porodzie, kto tak naprawdę zwiastował jej tę wspaniałą nowinę, i w jak to się stało? A odpowiedzi, dał nam już dawno temu św. Tomasz z Akwinu...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS