logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Znajoma z Budapesztu
 


Poznałyśmy się w sierpniu 2018 r. Przypadkiem. Podczas pobytu w Budapeszcie wędrowałam po urokliwej wyspie Małgorzaty, specjalnie się nie zastanawiając, na czyją cześć tak ją nazwano. Może jakiejś królowej? Jakoś nie miałam potrzeby tego sprawdzać… I nagle trafiłam na ruiny starego dominikańskiego klasztoru i miejsce, które kiedyś było jej grobem – pisze Mariola Wiertek.


Obok niego rosły dwa stare, splatające się konarami drzewa. Znajdujący się przy nim napis informował, że upamiętniają historię wielkiej miłości. Żadnych szczegółów nie podano. Może to jednak chodziło o nią? Św. Małgorzata Węgierska też była bardzo zakochana… w Jezusie Chrystusie.

 

Urodziła się w 1242 r. i jeszcze przed narodzeniem została przez rodziców ofiarowana Bogu jako votum dziękczynne za pomoc Bożą w odparciu ataku wojsk tatarskich. Była córką króla Węgier – rodzoną siostrą św. Kingi i bł. Jolenty. Jej ciotką była zaś bł. Salomea. Jednak dziewczynka nie miała nic wspólnego z zakonem klarysek, z którym związały swe życie jej krewne. Została dominikanką. Chcąc dotrzymać złożonej Bogu obietnicy, rodzice oddali ją w wieku lat czterech na wychowanie do tego właśnie zakonu. Bardzo szybko się w nim odnalazła. Gdy próbowano namówić Małgorzatę do małżeństwa i proponowano powrót na dwór królewski, stanowczo odmawiała. W obecności prymasa Węgier oświadczyła publicznie, iż pragnie pozostać w zakonie. W wieku lat 10 przeniosła się na budapesztańską wyspę Lepri na Dunaju, do klasztoru specjalnie dla niej ufundowanego przez ojca, zamieniając niejako koronę ziemską na niebieską.

 

Choć pochodziła z tak znamienitego rodu, w klasztorze wykonywała również prace fizyczne i zajmowała się chorymi. Jako dwunastolatka złożyła śluby wieczyste. Otaczano ją szacunkiem, bo już wcześniej objawił się jej dar proroctwa, kontemplacji, życia w ścisłej ascezie. Często spotykała się z niesprawiedliwymi oskarżeniami i podejrzeniami. Prowadziła głębokie życie duchowe i według przekazów otrzymała stygmaty – znak ścisłego związku z Chrystusem. Zapamiętano ją też jako osobę pełną miłosierdzia, chętnie pomagającą potrzebującym i ubogim.

 

Siostra Małgorzata zmarła w 1470 r., mając lat 28. Pochowano ją obok klasztoru na wyspie, którą odtąd zaczęto nazywać jej imieniem. Zachowała się legenda, że w chwili jej śmierci jeden z zakonników usłyszał głos mówiący: Odeszła Boża owieczka. Do jej grobu szybko zaczęły przybywać rzesze pielgrzymów. Stał się miejscem licznych cudów – w procesie beatyfikacyjnym wymieniono ich ponad trzysta. Małgorzatę uznano za błogosławioną dopiero w XVIII w., zaś kanonizowana została w wieku XX (1943 r.). Znajdujący się na wyspie grób jest jednak od dawna pusty – w XVIII w., w związku z kasacją klasztoru relikwie św. Małgorzaty przeniesiono do konwentu dominikanek w dzisiejszej Bratysławie.

 

W ikonografii przedstawiana jest z reguły w dominikańskim habicie, z lilią i księgą oraz spoczywającą u stóp koroną, czasem w płaszczu ozdobionym gwiazdami. Znakiem rozpoznawczym są też stygmaty na jej dłoniach.

Liturgiczne wspomnienie św. Małgorzaty obchodzone jest 18 stycznia (w dniu jej śmierci).

 

Turyści zwiedzający wyspę Małgorzaty mogą zobaczyć zachowane ruiny klasztoru, pusty już grób oraz kapliczkę z wizerunkiem świętej. Na wyspie znajduje się również źródełko św. Małgorzaty, którego woda ma uzdrawiającą moc. I wszędzie po prostu czuć jej obecność.

 

Mariola Wiertek

franciszkanie.pl