Któż zliczyłby strofy poświęcone roli, jaką kobiety odegrały w życiu rozmaitych mężczyzn? Nie inaczej bywało w życiu świętych. W chrześcijaństwie niewiasty od zawsze wywierały przemożny wpływ na życie mężczyzn. I to wbrew przeświadczeniu ludzi niechętnych Kościołowi, którzy głoszą, że chrześcijaństwo naznaczone jest piętnem męskości i dyskryminuje kobiety. Zapominają, zazwyczaj, o naszej szczególnej czci dla Maryi Panny.
Odwieczna mądrość mówi, że wszelakie dary – tak duchowe, jak i materialne – doceniamy prawdziwie dopiero wtedy, gdy odczuwamy ich brak – gdy je utracimy. Doświadczenia życiowe nauczyły mnie, że to wielka prawda... stąd też przeżywam po trochu walkę wewnętrzną, czy będę dobrym świadkiem tego, o czym chcę pisać. Bo może bardziej wiarygodne byłyby słowa kogoś, kto został wyrwany ze szponów uzależnienia alkoholowego. Może lepiej przemawiałyby słowa córki/syna alkoholika. Kogoś, kto docenił trzeźwość – docenił po jej utracie.