logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Joanna Kozioł
Gdzie jest niebo?
materiał własny
 


Gdzie jest niebo?
Czy w naszej galaktyce, czy gdzie indziej?

Piszesz, że jesteś wierzącą katoliczką to znaczy, że zostałaś zaniesiona przez rodziców przed ołtarz, aby tam kapłan cię ochrzcił. Przez chrzest właśnie człowiek otrzymuje od Boga szczególną godność. Przyjęcie sakramentu pozwala nam uczestniczyć w zwycięstwie Jezusa nad śmiercią i jej skutkami. Na kartach Pisma Świętego zostaje nam wytłumaczone, że "wszyscy, bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi- w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa" (Ga 3,26-27) Z tego wynika, że Pan Bóg jest naszym Ojcem. Który z ziemskich Ojców chciałby dla swojego dziecka źle, a co dopiero Ojciec Niebieski. Życie ludzi wierzących i niewierzących można porównać do posiadania różnych mieszkań. Człowiek, który nie wierzy, ma tylko jednopokojowe mieszkanie, budowane z doczesności. Mieszkanie człowieka wierzącego ma dwa pokoje, ale wierzący sądzą, że teraz mogą korzystać tylko z jednego pokoju. To nie jest prawda!

Od chwili chrztu stałeś się posiadaczem dwupokojowego mieszkania. Chrzest otworzył drzwi pomiędzy pokojami. Masz piękny pokój doczesny wyposażony i przygotowany przez samego Boga. Jedynym jego mankamentem jest nietrwałość. Wszystko, co się w nim znajduje i dzieje - przemija. Ale masz drugi pokój, w którym jest jeszcze piękniej i w którym nie ma przemijalności. To, co czynisz tu, na ziemi, możesz przenieść to do tego drugiego pomieszczenia. Patrz na życie Jezusa, Jego czyny i postawy. On uczy jak wygląda życie w dwupokojowym mieszkaniu.

Pytasz jak wygląda niebo, gdzie on się znajduje. To Bóg jest naszym niebem. Nie należy pojmować "nieba" jako jakiegoś dokładnie określonego miejsca. Pojęcia nasze z zakresu przestrzeni i czasu tracą wszelki sens w odniesieniu do wieczności. Niebo to szyfr biblijny na oznaczenie samego Boga. Niebo to nie kategoria "gdzieś", lecz "ty". Poznanie Boga nie będzie pojmowane na sposób ludzki, będzie to obcowanie z największym Konkretem.

Widząc Boga będziesz poznawał wszystko tak jak widzi to Bóg. Nigdy nie zapragniesz zła, bo będziesz znała jego skutki z własnego życia i będziesz widziała tych, którzy wybrali piekło i nie dostąpiło Łaski Nieba. Przebywając z Bogiem, będziesz się cieszyła i kochała Go, pamiętając, że gdyby cię nie stworzył, nie wiedziałabyś, co to jest Dobro jakim cię obdarzył. Granic wyobraźni nie będzie i granic poznania również. Wszystko, co teraz jest tajemnicą już nie będzie. I jeszcze jedno, ponieważ to życie jest kontynuacją życia na ziemi, ważne jest to co robiliśmy na ziemi - im więcej dobra tworzysz na ziemi im lepiej żyjesz, im więcej pomagasz, im więcej tutaj dla Boga poświęcasz, tym więcej dostaniesz go tam. Warto o tym pamiętać, mam nadzieję, że się tam spotkamy. Pamiętaj pragnienie nieba to wielki motor. Wiedzieli o tym Ci wszyscy święci, którzy się tam dostali.

Joanna Kozioł

 
Zobacz także
ks. Paweł Bortkiewicz TChr
Brak miejsca dla rodzącego się Chrystusa wyznacza pewien obraz świata. Jest to obraz świata autonomicznego, świata, który żyje rytmem swoich spraw, kieruje się pulsem historii, niejako samosterującej. To świat, który tętni rytmem wydarzeń politycznych. To jest świat,  w którym wydarzenia polityczne napędzają swoistą koniunkturę ekonomiczną – spis oznaczał przecież wzrost popytu handlu i usług. Brakowało zatem miejsca w gospodzie.
 
Monika Białkowska

Na groby nie idziemy po to, żeby płakać. Idziemy, żeby otrzeć łzy. I nie chodzi tylko o nadzieję zmarwychwstania, ale o siłę do codziennego życia. Chodzi o siłę, którą daje nam obcowanie świętych niekanonizowanych: naszych bliskich. Badania wskazują, że przebywanie w samotności szkodzi zdrowiu tak samo, jak wypalenie piętnastu papierosów dziennie, bardziej niż otyłość czy brak aktywności fizycznej.

 
Fr. Justin
Nasz syn żyje w ustawicznym strachu przed ojcem, który nie ominie żadnej okazji, aby chłopca zbesztać, wytknąć jego wady i obwinić go za byle co. A syn naprawdę się stara, jak może. Czy z ciągłego łajania mogą wyniknąć dobre skutki? Czy w ten sposób wychowuje się dziecko? Chciałabym, żeby mąż usłyszał Ojca odpowiedź.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS