logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Monika Mystkowska
II niedziela Wielkiego Postu, zwana Reminiscere
Liturgia.pl
 
fot. Smo, Candlelight and Tabernacle | Cathopic (cc)


Niegdyś Mszę II niedzieli Wielkiego Postu określano nazwą Reminescere. Pochodziła ona od śpiewanej tego dnia antyfony na wejście:


Reminiscere miserationum tuarum,
Domine, et misericordiae tuae, quae
a saeculo sunt: ne umquam dominentur
nobis inimici nostri: libera nos, Deus Israel,
ex omnibus angustiis nostris.

 

(Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków,
niech nasi wrogowie nie triumfują nad nami.
Wybaw nas, Boże Izraela,
ze wszystkich naszych ucisków).

 

Dziś jest to alternatywna antyfona. Częściej używa się słów:

 

O Tobie mówi moje serce:
Szukaj Jego oblicza.
Będę szukał oblicza Twego, Panie,
nie zakrywaj przede mną swojej twarzy.

 

Obie te antyfony niosą niezwykle ważne przesłanie. Reminiscere – wspomnij. To wołanie do Boga, aby stale okazywał łaskę miłosierdzia, abyśmy mogli jej doświadczać, tak jak przed wiekami naród wybrany odczuwał miłość Boga. To prośba o miłosierdzie, które objawia się poprzez ojcowską opiekę.

 

I druga antyfona. Ona z kolei mówi o poszukiwaniu Boga, o tym pytaniu, które tak często stawiamy sobie w chwilach cierpienia, zwątpienia, nieszczęścia: „Boże, gdzie jesteś?”.

 

Odpowiedź na to, dlaczego człowiek wciąż poszukuje Bożej miłości, czemu szuka zmiłowania i ojcowskiej opieki znajdujemy w kolekcie: Boże, Ty nam nakazałeś słuchać Twojego umiłowanego Syna, ożywiaj naszą wiarę swoim słowem, abyśmy odzyskawszy czystość duszy, mogli się cieszyć oglądaniem Twojej chwały. Kościół od wieków prosi Boga o wybawienie po to, by móc cieszyć się chwałą życia wiecznego, by w niebie oglądać Ojca. Prosi o siłę, aby wiernie oczekiwać na przyjście Pana, by nie zagubić tego czekania wśród ziemskich dóbr i materialnych korzyści. Prosi i tę siłę otrzymuje.

 

Podczas dzisiejszej liturgii słyszymy Ewangelię o Przemienieniu Pańskim. Słuchamy słów: To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie. Słyszymy w nich odpowiedź na nasze wołania. Pan Bóg daje nam swego Syna. I mocą tej ofiary chce pokazać, jak wielka jest Jego miłość do nas. Pokazuje nam dużo więcej. Widzimy bowiem Jezusa w pełni Jego człowieczeństwa. Jezusa, który nie tylko kocha, ale i cierpi. Bóg, który cierpi. On po zapowiedzeniu uczniom swojej śmierci na świętej górze odsłonił przed nimi blask swojego bóstwa i wezwawszy na świadków Mojżesza i proroka Eliasza upewnił nas, że przez cierpienie dojść możemy do chwały zmartwychwstania (Prefacja).

 

II niedziela Wielkiego Postu niesie ze sobą nasze wołanie o Bożą pomoc.

 

Reminiscere, Domine – ufni w miłosierdzie dobrego Ojca, prosimy przede wszystkim o Jego obecność, o to, by wychodził naprzeciw naszemu osamotnieniu w chwilach niedoli. I dziś też przez liturgię świadectwo tej obecności otrzymujemy. Słyszymy zachętę do tego, byśmy zaczęli się przyglądać Jezusowi, byśmy z Niego brali przykład, abyśmy z Jego cierpienia potrafili brać siłę do dźwigania naszego krzyża.

 

Monika Mystkowska
liturgia.pl | 3 marca 2012

 
Zobacz także
ks. Stanisław Adamiak

Obrazy Magdaleny pod krzyżem, w ogrodzie ze Zmartwychwstałym, czy wreszcie samotnie pokutującej – dobrze pokazują miłość Magdaleny do Jezusa. Ale czy dostatecznie dobrze pokazują świętą jako tę, która wybiera Jezusa i mówi innym o swoim wyborze oraz wierności? Jako “Apostołkę Apostołów”, jak nazwał ją św. Tomasz z Akwinu? Wypełniającą “urząd apostolski” (officium apostolatus, co można tez tłumaczyć jako „zadanie”, “obowiązek”), jak mówi nowa prefacja, powtarzając wyrażenie Hrabana Maura z VIII wieku?

 
Silvano Sirboni
W drugim suplemencie do katechizmu opublikowanego przez św. Piusa X w 1912 roku (Krótkie uwagi o świętach chrześcijańskich) znajdziemy taką wzmiankę: „Adwent obejmuje cztery tygodnie przed 25 grudnia” oraz jest „modlitewnym przygotowaniem” do Świąt Bożego Narodzenia. To wszystko prawda, ale podana w ogromnym skrócie!...
 
Przemysław Radzyński
Człowiek, który zostaje diakonem staje się osobą duchowną. Znakomita większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Ci, do których dociera tylko słowo „duchowną” widząc, że kandydat jest małżonkiem oburzają się na to i mówią, że to jest obejście celibatu. Jak ktoś chce być duchownym, to niech idzie do seminarium, a nie coś ściemnia i na około próbuje dojść do ołtarza z żoną u boku. To ogromne niezrozumienie tego, do czego diakon jest przeznaczony. 

Z ks. dr hab. Dariuszem Iwańskim rozmawia Przemysław Radzyński
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS