logo
Środa, 01 maja 2024 r.
imieniny:
Józefa, Lubomira, Ramony – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jerzy Szymik
Pokora Boga
Gość Niedzielny
 


Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic...
C. K. Norwid
 
 
Hymn o uniżeniu Chrystusa to jedno z najświetniejszych dokonań poetyckich Nowego Testamentu. Jest to w gruncie rzeczy opowieść o tym, jak pokorny jest nasz Bóg. Jego początkowy fragment brzmi w przekładzie Biblii Tysiąclecia następująco:
 
On, istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności,
aby na równi być z Bogiem,
lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi.
A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,
uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci –
i to śmierci krzyżowej.
(Flp 2,6-8)
 
Kim jest Bóg? 
 
Chrześcijaństwo powiada – w tym tekście, ale też nie tylko w tym – że dla ukazania prawdy pełnej wielkości Boga istnieje tylko jedna droga: chrystologiczna, ukazana przez postać i dzieło Pana Jezusa. Aby pojąć lepiej, kim jest nasz Bóg, trzeba koniecznie poznawać prawdę o Nim przez Chrystusa i w Chrystusie. Inaczej: zmaganie się z problemem obrazu Boga znajduje konkretne rozstrzygnięcie w obrazie Chrystusa, a dokładnie w pytaniu o to, czy Jezus jest naprawdę Synem żywego Boga? Bo jeśli tak, to w Chrystusie-Synu Bożym znajdziemy taki kształt odpowiedzi na pytanie: „Kim jest Bóg?” i taki Jego portret, że droga do prawdy o Bogu (do prawdziwego obrazu Boga) staje się w Wydarzeniu Chrystusa prosta i jasna.
 
Kim jest Bóg? Jezus jest Panem (Bogiem) – mówi nasza wiara, a to oznacza: taki jak Jezus Chrystus jest właśnie sam Pan Bóg; takie jest Jego oblicze. Bóg ukazuje się w Jezusie i w ten sposób przekazuje nam istotną prawdę o sobie – a razem z rozpoznaniem prawdy o sobie także prawdę o nas samych. Na tym polega chrześcijańska nowość obrazu Boga, dobra nowina o Bogu. Pan Bóg jest taki właśnie… Jaki?
 
Oto jak na to pytanie odpowiedział jeden z geniuszy średniowiecznej teologii, Wilhelm z Saint-Thierry:
 
(…) kiedy „obraz Boga”, Bóg Syn, ujrzał, jak anioł i człowiek, stworzeni na Jego, to znaczy Boży obraz (nie będąc sami obrazem Boga), wskutek nieuprawnionego sięgnięcia po obraz… zgotowali sobie zgubę, powiedział: Biada! Jedynie nędza nie budzi zazdrości… Pragnę więc ofiarować siebie ludziom jako pogardzany człowiek i jako ostatni ze wszystkich… aby rozgorzał w nich zapał naśladowania we mnie pokory, przez którą mają dojść do chwały. (De natura et dignitate amoris)
 
Benedykt XVI w „Nowej pieśni dla Pana” komentuje te słowa porywająco:
 
Sama prawda, rzeczywista prawda, stała się dla człowieka do zniesienia, a nawet uczyniła siebie drogą przez to, że wystąpiła i występuje w postaci ubóstwa Tego, który jest bezsilny. Nie bogaty marnotrawca, ale leżący pod jego drzwiami, pogardzany Łazarz reprezentuje Bożą tajemnicę – Syna. W Chrystusie ubóstwo stało się właściwym znakiem, wewnętrzną „mocą” prawdy. Nic innego jak właśnie jego „prawdziwość” w ubóstwie otworzyła Mu drogę do ludzkich serc. Pokora Boga jest drzwiami prawdy na świat; nie ma innych. Tylko w ten sposób prawda może stać się drogą. Pozostaje aktualne to, co Paweł mówi pod koniec Listu do Galatów po przytoczeniu wszystkich argumentów: jego ostatecznym argumentem nie są słowa, lecz stygmaty Jezusa, jakie nosi na swoim ciele [„Odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa”, Ga 6,17]. W sporze o prawdziwe chrześcijaństwo, o właściwą wiarę i właściwą drogę, ostatecznym i decydującym kryterium jest wspólnota krzyża. (podkr. – J. Sz.)

Drzwi prawdy
 
Nie ma innych drzwi prawdy na ten świat jak pokora Boga.
Ileż światła w tym zdaniu...
 
1 2  następna
Zobacz także
Michał Wojciechowski
Słowo „wiara” należy dziś do języka religijnego, co wynika z używania go przez wiele wieków w Kościele. Gdy jednak słownik chrześcijański w Polsce, a szerzej w krajach słowiańskich, dopiero się rodził, takie rozumienie jeszcze się nie ukształtowało.  
 
Małgorzata Wszołek

Nadzieja zaś, której spełnienie już się ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli jednak nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy (Rz 8,24). Jak więc pielengnować nadzieję, by jej nie stracić, by w jakimś trudnym momencie nie poddać się zniechęceniu, beznadziei, a w końcu rozpaczy? Jak ją ciągle na nowo rozbudzać? Jak odnawiać?

 
Ks. Mariusz Pohl
Epizod z dzisiejszej Ewangelii ukazuje wyraźnie, że Jezus miał ściśle określony plan działania, który konsekwentnie realizował. Był to plan zakrojony na szeroką skalę, zarówno organizacyjną, przestrzenną jak i czasową. Plan ten dotyczył nie tylko Jezusa i Jego zadań, lecz całego Kościoła. Jest więc aktualny także i dziś. Warto się zastanowić, czy jesteśmy mu wierni, ale może najpierw, czy w ogóle plan ten znamy.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS