Śmierć Jezusa zadośćuczynieniem za nas
Dlaczego Chrystus zajął miejsce grzeszników i umarł na krzyżu?
Św. Paweł widzi w śmierci Jezusa niezgłębioną miłość Boga, który nie oszczędził własnego Syna, lecz wydał Go za nas wszystkich (por. Rz 8, 32. 39), by w Nim pojednać świat ze sobą (por. 2 Kor 5, 18-19). Krzyż jest szczytem wyrzekającej się siebie miłości Bożej, znakiem zwycięstwa nad wszystkimi mocami wrogimi Bogu i człowiekowi, jest znakiem nadziei. W nim, w Chrystusie, uleczone zostało i przezwyciężone to, co wskutek grzechu dzieli człowieka od Boga, człowieka od człowieka i człowieka samego w sobie. Jezus Chrystus wydając siebie, w posłuszeństwie Ojcu, pozyskał zbawczą miłość Bożą raz na zawsze dla nas wszystkich, aby wprowadzić pokój między Bogiem a ludźmi i pośród ludzi. Krzyż odsłania grzech, niesprawiedliwość i kłamstwo, a objawia większa ponad wszystko miłość, sprawiedliwość i prawdę Boża. Jest Bożą mądrością i siłą. Przez Krzyż Bóg rozbroił zwierzchności i potęgi, wydał je jawnie na pośmiewisko; przez Chrystusa zatriumfował nad nimi. Krzyż jest znakiem nadziei na ostateczne wyzwolenie z niewoli i grzechu i na ostateczne zwycięstwo Boże. Z tą myślą powtarzamy po każdej stacji nabożeństwa Drogi krzyżowej: "Uwielbiamy Cię, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie, boś przez krzyż Twój święty świat odkupić raczył".
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Niedziela Palmowa rozpoczyna w Kościele Katolickim celebrację liturgii Wielkiego Tygodnia, czyli mówiąc językiem teologicznym wspomnienia i uobecnienia Misterium Paschalnego Jezusa Chrystusa – Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Nie ulega wątpliwości, że te wydarzenia wpłynęły na bieg historii świata. Zdecydowały one o zbawieniu całej ludzkości. Męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa ukazują potęgę Bożej miłości. Niedziela Palmowa ma nas przygotować do głębokiego przeżycia świętego czasu, w którym wspominamy te wydarzenia.
Samaria i jej mieszkańcy Samarytanie stanowili, dla prawowiernego Żyda - mieszkańca Judei lub Galilei, przedmiot graniczącej z nienawiścią niechęci. Wymieszana w tyglu asyryjskich przesiedleń ludność tego regionu nie była ani jednorodna etnicznie, ani też nie sprawowała czystego, z punktu widzenia ówczesnego judaizmu, kultu religijnego. Co więcej, w czasach Jezusa do tych mających już kilkusetletnią tradycję zarzutów doszedł kolejny – współpraca z okupacyjną administracją rzymską. Jezus, jak w wielu innych przypadkach, łamie stereotypy...