logo
Środa, 15 maja 2024 r.
imieniny:
Dionizego, Nadziei, Zofii, Izydora, Dympny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. abp Kazimierz Nycz, Dorota Mazur
Towarzyszyć we wzrastaniu
Czas Serca
 


Z ks. abpem Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim, o wychowaniu młodzieży rozmawia Dorota Mazur...

Biskupi polscy w jednym ze swoich listów pasterskich określili wychowanie młodzieży jako towarzyszenie jej we wzrastaniu… Co dla Księdza Arcybiskupa oznaczają te słowa?

Towarzyszenie… Całe wychowanie człowieka polega na towarzyszeniu. Można bowiem człowieka uczyć wielu przedmiotów dydaktycznych: polskiego, matematyki, informatyki. Można to czynić w szkole, parafii, domu. Niezależnie zaś od tego kto i w jaki sposób będzie nauczał, musi on (nauczający) być przede wszystkim towarzyszem.

Towarzyszenie zatem to bycie obok, pójście razem krok w krok?

Tak. Jest to bycie przy młodym człowieku. Odpowiadanie na jego pytania i naglące problemy. Nie może jednak odbywać się to w sposób nachalny czy narzucający. Ma to być właśnie nieustanne towarzyszenie, które rozumiane jest jako dawanie przykładu swoim własnym życiem.

Dobry wychowawca jest więc przyjacielem?

Poniekąd. Nie można bowiem wychowywać jedynie poprzez pouczanie czy nakazywanie. Im wychowywany jest starszy, tym bardziej go taki sposób denerwuje. Dlatego też należy przede wszystkim być obok.

Takim wychowawcą – towarzyszem był Jan Paweł II…

Jan Paweł II nie tylko uczył studentów czy głosił dla nich konferencje. On z nimi po prostu był. Był z nimi na: wakacjach, kajakach, nartach… Nieustannie im towarzyszył poprzez ukazywanie (odkrywanie przed nimi) swojego własnego życia. Oni wówczas mogli patrzeć na to jaki jest: jak się modli, jak rozmawia, jak przeżywa refleksje na dany temat, jak przyjmuje Eucharystię…

Bycie z młodymi to wyzwolenie ich samych z samotności?

Tak. Oznacza to, że młodzież nie jest pozostawiona sam na sam ze światem, który jest czasem relatywny. Światem, który wiele rzeczy nie będących dobrem uważa za dobro. Jest to prowadzenie poprzez prostowanie pewnych kwestii czy zakłamań współczesnego świata.

Jakie wymagania stawiałby Ksiądz Metropolita młodzieży w wychowaniu?

W wychowaniu młodzieży dzisiaj - i nie tylko dzisiaj - należy kłaść nacisk na to, aby młodzież potrafiła budować swe życie na fundamencie wartości. By dążyła do zjednoczenia z Bogiem.

Jak tego jednak dokonać?

To jest to, co powiedział Benedykt XVI na Błoniach: "Chciejcie budować dom na skale". Budować dom na skale, to postępować według określonych wartości.

Jak we współczesnym świecie relatywizmu czy zakłamania stać się człowiekiem sumienia i poprzez właściwe ideały odkryć w swoim życiu prawdę?

Można to najlepiej odkryć poprzez pozytywne przykłady. Do tego jednak w Kościele potrzebni są przede wszystkim świeccy, którzy w sposób autentyczny będą potrafili być autorytetami moralnymi. Zdaję sobie sprawę, że to wielka odpowiedzialność.

Jakie są lub jakie mogą być skutki burzenia autorytetu? Co wówczas młodym pozostanie?

Młodym należy ukazywać autorytety. Ważne jednak jest to, by ukazywać je na miarę swoich własnych możliwości. Na miarę swojej grzeszności móc pokazać im autentyczne człowieczeństwo. Musi to być autentyzm, a nie człowieczeństwo na pokaz.

Przykładem autentyczności jest Jan Paweł II?

Owszem. On nie był skupiony na pokaz, nie modlił się czy spotykał z ludźmi na pokaz. Jan Paweł II po prostu taki był. Jest to swoistego rodzaju przykład życia.

Jan Paweł II czerpał swój ideał życia chrześcijańskiego prawdziwie z Jezusa Chrystusa…

Tak. Jezus stał się człowiekiem nie tylko po to, by nas zbawić, ale także by pokazać, jak żyć w pełni człowieczeństwem. Ukazał, jak być pięknym człowiekiem i jak być najpiękniejszym spośród synów ludzkich.

 
Zobacz także
o. Krzysztof Górski OCD

Ludzie zmarli żyją w Bogu. Łącznością z nimi jest Eucharystia. Przyjmujemy Ciało Chrystusa zmartwychwstałego, żywego. To nie jest ciało umarłe. Łącząc się z Nim w ten szczególny sposób, pozwalając się włączyć w Jego uwielbione ciało, wchodzimy w przestrzeń komunii także z naszymi zmarłymi, którzy żyją w Chrystusie.

 

Rozmowa z o. Piotrem Jordanem Śliwińskim – kapucynem, dyrektorem szkoły dla spowiedników, absolwentem wydziału filozofii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, wykładowcą filozofii

 
Marek Blaza SJ
Liturgia sakramentu małżeństwa we wschodnim chrześcijaństwie nazywana jest ukoronowaniem, ponieważ do istoty obrzędu należy nałożenie przez kapłana koron bądź wieńców na głowy nowożeńców. Pierwotnie sakrament ten był udzielany podczas Eucharystii. Dopiero na początku X wieku cesarz bizantyjski Leon VI nadał małżeństwu status ściśle państwowo-kościelny, co doprowadziło do oddzielenia jego celebracji od Eucharystii, a tym samym do zarzucenia praktyki przyjmowania Komunii świętej przez nowożeńców... 
 
o. Błażej Strzechmiński OFMCap
Osobiste doświadczenie bólu spowodowane licznymi chorobami i nieustanny kontakt z ludzkim cierpieniem, połączone z rozmyślaniem męki Chrystusa na krzyżu, doprowadziły Ojca Pio do praktycznego wniosku: wybudowania szpitala w San Giovanni Rotondo. Dodatkowym argumentem za realizacją tego przedsięwzięcia był brak miejscowych lekarzy i ośrodków zdrowia w regionie. Tak powstał Dom Ulgi w Cierpieniu, który w tym roku obchodzi swoje 50-lecie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS