logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Kamil Gołuszka
Wpłynąć na słodkie wody
Droga
 
fot. Michael Niessl | Unsplash (cc)


Gdy statek płynie długo po morzu, tysiące pąkli (małych skorupiaków) przyczepia się do jego dna, obciążając go i nie pozwalając rozwinąć prędkości. Najtańszym i najprostszym sposobem na pozbycie się niepotrzebnego balastu jest wpłynięcie na słodkie wody. Wówczas całe żywe obciążenie, pozbawione naturalnego środowiska, odpada.
 
Czy w twoim życiu również setki, a może tysiące pąkli, przyczepia się do ciebie? Pąklami mogą być wszelkiego rodzaju wydarzenia, relacje, problemy, trudności, grzechy, przyzwyczajenia. Wszystko, co obciąża nasze życie duchowe. Człowiek robi się ociężały wewnętrznie, traci motywację do pracy nad sobą, nic mu się nie chce. Traci wiarę nawet w to, że cokolwiek może się zmienić. Pąkle potrafią nieźle utrudnić funkcjonowanie. Jednak nie da się żyć tak, by one się nie pojawiały. Zawsze znajdzie się coś, co nas będzie choćby nieco obciążało, co będzie utrudniać nam płynięcie dalej.
 
Słodkie wody
 
W wakacje niektórzy wypłyną na wody w sposób dosłowny, a inni w sposób metaforyczny zacumują na słodkich wodach, by pozbyć się balastu. Po to też są wakacje. Najpiękniejszym obrazem słodkiej wody, pomagającej pozbyć się niepotrzebnego obciążenia, są wszelkiego rodzaju rekolekcje wyjazdowe. Wyjechać z domu, by zaszyć się w odosobnionym miejscu z grupą ludzi o podobnych wartościach i tam pozwalać, by wszelkie pąkle odpadały od mojego życia. Wiele wspólnot organizuje w trakcie wakacji tygodniowe, dwutygodniowe, a nawet miesięczne rekolekcje. Jest w czym wybierać. Są rekolekcje formacyjne, w trakcie których zastanawiamy się głównie nad treściami wiary. Są też rekolekcje tematyczne, np. na kajakach, muzyczne, taneczne itd.
 
Co to jest?
 
Gdy próbuję namawiać uczniów z gimnazjum do wyjazdu na np. tygodniowe rekolekcje, mówię im, że nie jestem w stanie słowami opisać tego, czym one tak naprawdę są. Najlepszym właśnie obrazem jest przykład słodkich wód. Jeśli chcesz doświadczyć wolności, zrzucenia niepotrzebnego balastu, poszukaj dla siebie rekolekcji. To czas zastanowienia się nad życiem, czas budowania nowych, pięknych i wartościowych relacji, a przede wszystkich czas pogłębienia relacji z Bogiem! Większość młodych osób, które do tej pory udało mi się namówić do udziału w takich rekolekcjach, wracała bardzo zadowolona. A często w następne wakacje czy ferie zimowe zapisywała się już nie na jeden, ale na dwa lub trzy turnusy.
 
Z kimś czy samemu?
 
Często młodzież decyduje się na wyjazd na rekolekcje młodzieżowe dopiero, gdy zgodzi się z nimi pojechać ktoś znajomy, a najlepiej: przyjaciel czy przyjaciółka. Oczywiście, gdy tego typu wyjazdy są czymś zupełnie nowym i nieznanym, łatwiej się zdecydować w towarzystwie kogoś bliskiego. Ale jeśli uzależniamy od tej osoby decyzję wyjechania na rekolekcje, to może lepiej zdecydować się na taki krok w ciemno - mimo lęków. Rekolekcje młodzieżowe to czas, w którym zawiązuje się nowe, piękne, często długotrwałe relacje z ludźmi, których się nie znało. Przecież na takie rekolekcje jadą ludzie o podobnych zainteresowaniach i oczywiście większość z nich szuka tego samego co ty. Nawet jeśli na pierwsze rekolekcje pojedziesz z kimś znajomym, szybko przekonasz się, że można jechać w pojedynkę i na następne pewnie tak właśnie się wybierzesz.
 
Nic nie musisz robić
 
Obraz słodkiej wody i pąkli jest o tyle piękny, że statek, by pozbyć się balastu, nie musi nic robić. Wystarczy wpłynąć na słodkie wody. Łaska działa sama. Wystarczy się na nią otworzyć, wpłynąć pod jej strumień. Czasami wydaje się, że nawrócenie czy dokonywanie zmian w życiu to trudna praca. Jeśli wierzę i otwieram się na łaskę, którą daje mi Bóg, nie muszę się wiele starać. On sam będzie działał. Jak napisał święty Paweł: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12, 8). Przyjedź słaby, wyjedziesz mocny!
 
Nie czekaj, szukaj i płyń
 
Gdy statek pływa po morzu, na horyzoncie nie widać nic poza wodą. I tak też może być i u ciebie. Stoisz w miejscu, jest ci ciężko, czujesz, że toniesz i nie widzisz na horyzoncie żadnego ratunku. Rusz się z miejsca! Jak powiedział papież Franciszek: załóż buty wyczynowe, zejdź z kanapy i wyrusz na poszukiwanie słodkiej wody. Ona sama, ot tak, nie przypłynie, ale gdy już na nią wpłyniesz – będzie działać.
 
Pracoholizm
 
Przeraził mnie kiedyś pewien młody człowiek, gdy zapytałem go w lipcu, czy pójdzie w tym roku z nami na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy (zwykle chodził). W odpowiedzi usłyszałem, że nie może, bo musi się uczyć. Na wrzesień mają już w szkole zapowiedziane dwa albo trzy sprawdziany. Chwyciłem się za głowę, nie dowierzałem. To jest przerażające. I nie chodzi mi tutaj o to, by osądzać nauczycieli, którzy wpadają na takie pomysły, ale o sam fakt odpoczynku. Nauka i praca to ważne elementy naszego życia. Ale jeśli nie potrafimy w tym wszystkim przewidzieć czasu na zdrowy i mądry odpoczynek, to efektywność nauki i pracy może spaść nawet do zera. Twój organizm i umysł potrzebują odpoczynku. Skrajności nigdy nie są dobre. Nim zaczną się wakacje zastanów się nad tym, czy twoje plany pozwolą ci faktycznie odpocząć, by od września móc z nowymi siłami wrócić do szkoły.
 
ks. Kamil Gołuszka
Droga 12/2017 
 
Zobacz także
o. Ryszard Andrzejewski CSMA
„Nie mów: «Zgrzeszyłem i cóż mi się stało?» Albowiem Pan jest cierpliwy. Nie bądź tak pewny darowania ci win, byś miał dodawać grzech do grzechu. Nie mów: «Jego miłosierdzie zgładzi mnóstwo moich grzechów». U Niego jest miłosierdzie, ale i zapalczywość, a na grzeszników spadnie Jego gniew karzący” (Syr 5, 4-6). Czy człowiek swoimi grzechami jest w stanie umniejszyć godność Boga? Czy może Boga zdetronizować? Odpowiedź jest tylko jedna: Żadną miarą!
 
o. Ryszard Andrzejewski CSMA
Przebaczenie jest łaską i aktem wolnej woli. Zawsze odnosi się do świadomego zła – mniejszego lub większego – popełnionego względem nas. Każdy z nas na różne sposoby doświadczył i doświadcza zła. Są to upokorzenia, odrzucenia, niesprawiedliwości, różnego rodzaju cierpienia na poziomie fizycznym, psychicznym i duchowym. Bolą nas zranienia przeszłości. Tak naprawdę wszyscy się ranimy.
 
o. Marek Raczkiewicz CSsR
13 listopada 386 r. były urodziny Augustyna. Po śniadaniu zaprosił on wszystkich współbiesiadników do łaźni na rozmowę. Oprócz Augustyna byli obecni: jego matka Monika i brat Nawigiusz, dwaj jego uczniowie Trygencjusz i Licencjusz, siostrzeńcy Lastidianus i Rustikus oraz syn Adeodatus. Rozmowa, żywa i intrygująca, przebiegała w przyjaznym klimacie. Goście Augustyna starali się odpowiedzieć na wszystkie pytania gospodarza. W jednych sprawach byli zgodni, w innych opinie były podzielone...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS